W Polsce brakuje pracowników po fali emigracji do Wielkiej Brytanii i Niemiec.
Duże firmy budowlane w Polsce mają problem z zatrudnieniem murarzy, cieśli i tynkarzy. Specjaliści do spraw logistyki twierdzą, że powodem tego jest fakt, iż większość fachowców w tych branżach pracuje już na Wyspach.
Aby zapełnić lukę powstałą na skutek emigracji, polskie firmy zmuszone są zatrudniać pracowników z innych krajów, takich jak Ukraina czy Bangladesz. Mowa tu o budowlańcach, spawaczach i kierowcach ciężarówek. [[inline-banner]]
Branża budowlana została w największym stopniu dotknięta zjawiskiem emigracji zarobkowej, gdyż do wywiązania się ze zobowiązań kontraktowych firmy potrzebują obecnie dodatkowych 100 tysięcy pracowników. Przedstawiciele firmy Budimex, jednej z największych firm tego sektora, ujawnili, że potrzebuje ona od zaraz około 1 000 pracowników. Rzecznik firmy Krzysztof Kozioł oświadczył, że braki w zatrudnieniu dotyczą nie tylko jego przedsiębiorstwa, lecz także wielu podwykonawców. Są oni co prawda w stanie zaopatrzyć inwestycję w odpowiedni sprzęt, lecz brakuje osób do jego obsługi.
Pracownicy firm logistycznych potwierdzają natomiast, że z powodu braku rąk do pracy w praktycznie wszystkich poszukiwanych specjalizacjach zatrudniają oni obecnie głównie Ukraińców i Białorusinów.
Oficjalne prognozy nie wróżą poprawy tej sytuacji. Do 2030 roku przewidywany jest brak 1/5 potrzebnych pracowników, co stawia pod znakiem zapytania stabilność wzrostu ekonomicznego Polski. Sytuację pogarsza niekorzystna prognoza demograficzna.
Polski rząd przedstawił plan wprowadzenia polityki migracyjnej ułatwiającej pracownikom spoza granic Polski podjęcie pracy na stanowiskach wymagających posiadanych przez nich umiejętności.
Żródło: https://news.sky.com/story/poland-short-of-workers-after-exodus-to-britain-and-germany-11351969