Prawie połowa zwycięzców Dragon’s Den nie otrzymała pieniędzy

Prawie połowa przedsiębiorców, którzy sądzili, że zainwestowali w Dragons Den, nie dostała nic po wyłączeniu kamer.

Zaoferowano ponad 1,3 miliona funtów na wsparcie pomysłów w dwóch seriach przeboju BBC2, z których nikt nic nie dostał.

Program powróci jutro na 17. serię z udziałem Deborah Meaden, Peter Jones, Touker Suleyman i Tej Lalvani oraz nowo przybyłej Sary Davies.

Jeden z zawodników, który zdobył ofertę 50 000 funtów za 20-procentowy udział w swojej firmie z fasolką po bretońsku, która nigdy nie wystartowała, powiedział: „Dragons Den jest w dużej mierze teleturniejem, przed narzędziem inwestycyjnym”.

BBC powiedziało, że należyta staranność czasami ujawniała rzeczy, które po szczegółowym spojrzeniu na dokumenty firmy nie były takie, jak wyglądały na antenie. Znawca programu powiedział: „To biznes. Czasami rzeczy nie wychodzą”.

Liczby pojawiły się, gdy Sunday Mirror przeanalizowało serie 13 i 14, aby zobaczyć, gdzie są teraz przedsiębiorcy, którzy pojawili się w serialu. Rekordy Companies House dla firm prezentowanych w nowszych seriach nie są jeszcze kompletne. Z 45 zawodników którzy mieli zaoferowane pieniądze, 18 skończyło z brakiem inwestycji.

Firma Snaffling Pig bardzo się rozwinęła po serii Dragon Den kiedy Nick Jenkins zainwestował 70 000 funtów za 20 procent udziałów.

Sprzedaż wzrosła z 420 000 funtów do 5,2 miliona funtów, podczas gdy w marce Iveson & Sage wspólna inwestycja Deborah Meaden i Petera Jonesa w wysokości 78 000 funtów pomogła zwiększyć obroty do 2,3 miliona funtów.

Z oficjalnych dokumentów wynika, że £1,344,500 oferowanych innym firmom nigdy nie zostało zainwestowane. Niektórzy twierdzili, że rozgłos, jaki dostali od serialu, wystarczył, by zobaczyć, jak ich firmy zaczynają działać bez Smoków.

Ale inni nie mieli tyle szczęścia. Firmy, które nigdy nie otrzymały ofert, to Fasola Masona prowadzona przez Bena Masona.

Kupił 50 000 funtów za 20 procent kapitału od założyciela Moonpig.com, Nicka Jenkinsa, w sezonie 13.

Przeniesienie fasoli Bena na półki okazało się niemożliwym zadaniem i zlikwidował firmę. Ben powiedział, że Nick był „niezwykle pomocny”, ale dodał, że „firma miała nie do pokonania wyzwania. Udział w programie to dużo pracy, ale możliwości inwestycyjne są niewielkie w porównaniu z możliwościami dostępnymi konwencjonalnymi drogami ”.

Dodaj komentarz