Firmy budowlane przygotowują się na recesję, gdy pracownicy z UE opuszczą Wielką Brytanię
W ostatniej części serii o perspektywach kryzysu gazeta The Guardian rozmawia z właścicielem firmy budowlanej w południowym Londynie.
Na spokojnej ulicy mieszkalnej na przedmieściach Sutton w południowym Londynie, Deepak Singh Udassi nadzoruje ostatnie prace remontowe tego typu, który od dawna jest chlebem powszednim w jego specjalistycznej firmie zajmującej się przeróbką loftów.
Ponieważ ostatnie dwa tygodnie zostaną wykończone w luksusowej sypialni i łazience, rusztowania i skrzynie znikną spoza pół-wiktoriańskiej części, będącej w połowie własnością pary w wieku 50 lat. Zamiast ruszyć się z miejsca, postanowili zmaksymalizować jego wartość, wydając 65 000 funtów na konwersję strychu, jeden z totemów krajobrazów ulicznych podczas ostatniego boomu brytyjskiego.
Ale chociaż dziennik pracy Udassi jest pełny przez następne kilka miesięcy, z kilkoma miejscami pracy w Londynie, pod koniec tego roku podejmie środki w celu ochrony przed potencjalnymi recesyjnymi chmurami burzowymi.
„Jesteśmy tradycyjną firmą budowlaną, ale drastycznie zmienimy to, co robimy. Jest to w dużej mierze spowodowane Brexitem, ale w gruncie rzeczy jesteśmy wykluczeni z naszego sektora ”, powiedział 38-latek, były inżynier systemów, który 15 lat temu przeniósł się do sektora budowlanego we współpracy z przyjacielem z dzieciństwa. Zatrudniają sześciu pracowników biurowych i 25 kontrahentów na miejscu.
Jednym z elementów jego planu jest już kształtowanie się w formie jego firmy, City Lofts London, dywersyfikującej się poprzez ustanowienie praktyki architektonicznej.
Podobnie jak inni w branży, odkrył, że jego koszty „wzrosły” od 2016 r., A koszty płytek i drewna wzrosły odpowiednio o 20% i 15%. Jednocześnie zmniejszyła się liczba potrzebnych wykwalifikowanych pracowników.
„Wielu ludzi, którzy dla nas pracowali, to Europejczycy z Europy Wschodniej. Mają dość gierek politycznych, a polska gospodarka jest silna, więc straciliśmy wielu facetów, którzy wrócili do domu, a wiesz co? Życzę im powodzenia. ”Dodał Udassi.
Mówiąc szerzej, przedstawiciele branży budowlanej malują mieszany obraz środowiska, w którym działają ich członkowie.
Ale kiedy ekonomiści i przywódcy polityczni szukają dowodów, które pomogą im zaplanować przyszłą recesję, widać wyraźne oznaki, że sektor budowlany przygotowuje się na kryzys.
Według Federacji Mistrzów Budowniczych (FMB), niezależnego stowarzyszenia handlowego non-profit, które reprezentuje 8 000 małych i średnich firm budowlanych, firmy już teraz zmniejszają liczbę bezpośrednich pracowników na rzecz podwykonawców, których łatwo usunąć, jeśli praca się kończy.
Ostatnie badanie stanu handlu przeprowadzone przez FMB wykazało, że zatrudnienie wśród małych i średnich przedsiębiorstw budowlanych spadło po raz pierwszy od ponad pięciu lat.
„Myślą, że jeśli zdarzy się najgorsze, a recesja nadejdzie w tym roku, będą potrzebować elastyczności siły roboczej, aby firma mogła przetrwać” – powiedział Arthur McArdle, krajowy prezes FMB. „Jednak strategia ta nie jest pozbawiona ryzyka, ponieważ jeśli szefowie budownictwa zatrudniają więcej podwykonawców, nie zawsze mogą być pewni swojej jakości. Równoważenie siły roboczej może w tym czasie wydawać się dobrym pomysłem, ale może prowadzić do błędów szkodliwych dla reputacji. ”
Zaufanie kupujących zostało wskazane w marcu jako główne ograniczenie tylko przez 7% członków Federacji Budowniczych Domów (HBF), znacznie poniżej 48%, którzy twierdzili, że jest to wyzwanie o podobnej skali pod koniec ubiegłego roku.