Rees-Mogg wzywa policję do zbadania kontrowersji dotyczących umowy o transport szkolny Rady Sandwell

Jacob Rees-Mogg powiedział, że policja powinna zbadać funkcjonowanie Rady Sandwell w związku z kontrowersyjną umową na transport szkolny o wartości 20 milionów funtów.

Lider Izby Gmin wkroczył po tym, jak okazało się, że szefowie rad rozważali przyznanie kontraktów na zapewnienie transportu dla dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi (SEND) dwóm firmom prowadzonym przez Azeema Hafeeza, byłego pracownika urzędu.

Rada Sandwell ogłosiła w środę, że opóźniła decyzję, aby zapewnić „przestrzeganie właściwego procesu”.

Firmy zarządzane przez pana Hafeeza – North Birmingham Travel i County Cars – były jedynymi firmami, które odniosły sukces w przetargu zamkniętym.

Hafeez został wcześniej wymieniony w śledztwie Wragge Report dotyczącym podejrzanych transakcji dotyczących ziemi wraz ze swoim ojcem, byłym zastępcą przywódcy rady Mahboob Hussain.

Przemawiając w Izbie Gmin, pan Rees-Mogg powiedział, że będzie poruszał „niezwykle niepokojące” obawy z minister spraw wewnętrznych Priti Patel i sekretarzem samorządu lokalnego Robertem Jenrickiem.

Powiedział, że sytuacja w radzie jest już „ściśle monitorowana” przez Ministerstwo Mieszkalnictwa, Społeczności i Samorządów Lokalnych i dodał: „Ale może to być również coś, czym powinna się zająć policja.

„Brzmi to jak naprawdę poważna sprawa prima facie”.


Rees-Mogg odpowiadał na oświadczenie posła z West Bromwich East, Nicola Richardsa, który wezwał do pilnej debaty parlamentarnej w tej sprawie.

Powiedziała posłom: „Obie te firmy są własnością tej samej osoby, byłego pracownika rady i syna byłego zastępcy przywódcy Rady Pracy w Sandwell, wymienionego w potępiającym Raporcie Wragge, w którym ujawniono, że zarówno ojciec, jak i syn byli zaangażowanych w transakcje dotyczące gruntów”.

Pani Richards powiedziała później: „Należy zadać pytania, kto był zaangażowany w przejście do tak zaawansowanego etapu.

„Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że te historyczne problemy sięgają głęboko i chociaż nie mogę powiedzieć, że jestem w szoku, jestem zasmucona, wydaje się, że wciąż nie wyciągnięto żadnych konsekwencji”.

Dodała: „Nadszedł czas, aby w Radzie Sandwell nastąpiła prawdziwa zmiana kulturowa, aby władze lokalne działały na rzecz poprawy życia swoich mieszkańców, a nie przyjaciół i rodziny osób na wyższych stanowiskach.